|
Witam.
Tak, to na pewno nieformalna reguła, chociazby z racji tego że granica mędzy Czechami a Polską, przebiegająca
na Odrze, Olzie i Piotrówce, nie jest jednoznaczna w ciągu całego roku i potrafi być dosyć skomplikowaną sprawą
nawet przy normalnym czy niskim stanie wody, a co dopiero przy wyższej wodzie, która jeszcze zalewa
dodatkowo okoliczne starożecza po obydwu stronach.
Jak by ktoś miał ochotę, to przyjrzyjcie się przebiegowi granicy w mapach googgle na "meandrach Odry"
(Chałupki - Bohumin) lub na ujściu samej Olzy do Odry.
Najbardziej porąbaną rzeczą w tej okolicy jest przebieg granicy pod mostem na autostradzie A1w Gorzyczkach ...
idzesz sobie rzeką polskim brzegiem, musisz przestać łowić przed mostem i przejść spacerem niecały kilometr, bo
po "naszej" części brzegu jest przez ten kilometr Republika Czeska, pomimo braku jakichkolwiek oznaczeń w
terenie, i po dojściu do jednego z polnych rowów (zawsze mi się pierdzieli którego ) masz znowu na naszym
brzegu Polskę i możesz łowić. Czescy rolnicy z dziada pradziada mają tu kawałki pól i je sobie uprawiają, więc
zrobiono im kawałek Czech na polskiej ziemi ...
Pozdrawiam.
|