|
Można, ale to zależy od modelu uprawiania wędkarstwa
i, głównie, presji na wodę gdzie łowisz. Często,
coraz częściej jest tak, że zajeżdżam na "moją"
miejscówkę a tu już stoją dwa auta, jadę na kolejną i już
z daleka widzę, że są trzy itd. i tak jadę po miejscówkach
aż wreszcie trafię coś nieobstawionego.
Jeszcze gorzej jest na wiosennych pstrągach, gdy czasem
takie poszukiwania trwają przez wiele
kilometrów, co mostek, zjazd do rzeki to samochód, jeden,
drugi, piąty, dziesiąty. Brak auta=brak szans
na jakikolwiek wynik.
Spory ślad węglowy zostawiasz za sobą. Nie martwi Cię
to?
|