f l y f i s h i n g . p l 2024.05.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: test. Autor: mpmp. Czas 2021-01-12 19:52:40.


poprzednia wiadomosc Odp: Prośba do zawodników : : nadesłane przez S.R (postów: 1579) dnia 2020-02-12 18:37:03 z *.play-internet.pl
  samochód zabiera kreatywność? samochód nie zmusza do myślenia?
Co Ty piszesz?


W pewnym sensie Dmychu ma rację. Jak przemieszczasz się autem to może (nie musi) powodować
nerwowe miotanie się po rzece i zaliczanie coraz to nowych miejsc często po łebkach. Nie mając tej
możliwości skupiasz się na wyciśnięciu na maxa danego odcinka, na którym jesteś z konieczności
"unieruchomiony". Ale ogólnie to w dzisiejszych czasach i przy tej presji to bez auta bida.


Darku,
byłem nie raz w sytuacji jadąc ponad 100 km nad rzekę gdzie zastałem płynące błoto. Wysiadałem z
auta , patrzyłem i jechałem 30 km w inne miejsce, nad inną rzekę.
Przy autobusie czy PKP wycieczka stracona.
Było też tak, że przyjeżdżałem a tam ludzie się kąpiący w miejscu w którym niedawno nikogo nie było.
Zawinąłem, pojechałem w doł rzeki.

Jeżdżąc PKP czy autobusem oczywiście jest jakaś frajda, ale jak ma się baaaaaardzo dużo czasu,
Jak miałem 18 lat jeździłem na Sołę do Oświęcimia, Trwało to 3 h. maskara. Łowiłem na przepływankę 8
m kijem z kołowrotkiem asekuracyjnym. Piękne brzany łowiłem, świnki i płocie. Wtedy nie patrzyłem czy
pada. Jeździłem do Bielan na Sołę. wszystko w jednym plecaku. Tyle że jak wspomnę to mordęga było
bo bywało, że przyjechałem a tam woda .... masakra. siedziałem nad brzegiem i nic nie mogłem zrobić.
Wracałem po chwili do domu .... taka wycieczka.

S.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Prośba do zawodników [2] 12.02 21:02
 
Nie wracam do domu jak jest kawa z mlekiem, tylko idę sobie na ptaki i
inne zwierzęta, takie obserwacje. Bardzo rzadko się to zdarza, bo od kiedy
jest Pogodynka / Hydro bardzo trudno trafić brudną wodę. A nawet gdyby
to co z tego.
 
  Odp: Prośba do zawodników [1] 12.02 21:33
 
Dobry wieczór,...

w temacie "kawy z mlekiem"...

kilka lat wstecz pojechałem, w ciemno, na San do Hoczwi. Po przyjeździe zobaczyłem "piękny kolor", po nocnej burzy, płynący od Hoczewki. Po namyśle uzbroiłem wędkę i przechodząc, na czystszą stronę mocy, przerzucałem nimfę coraz dalej....., ale niespodzianka była 10 metrów od brzegu. Na brudnej wodzie, za dużym kamieniem, wziął piękny 40-stak pstrąga...

Pozdrowienia
 
  Odp: Prośba do zawodników [0] 13.02 18:20
 
Pstrągi lubią kopniętą wodę, jeśli widzę stopy stojąc do łydki to normalnie
łowię na streamera i biorą, szczególnie latem. Nie łowię tylko w zupełnym
błocie. Super efekty miałem też w krainie leszcza, gdzie na przybierającej
wodzie złowiłem piękne klenie 45-50 i jednego bolenia. 3-4 godziny
łowienia podczas wybierania wody, streamer pod trawy i bum... bardzo
fajnie też jest na klarującej się wodzie. Wtedy można łowić ryby cały
dzień.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus