f l y f i s h i n g . p l 2024.05.02
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: test. Autor: mpmp. Czas 2021-01-12 19:52:40.


poprzednia wiadomosc Odp: Lipieniowe dylematy i nie tylko : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 8750) dnia 2020-05-15 23:51:38 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  A u nas tną ale co 10 olchę raz na kilka lat, dlatego mamy ściółkę i pieńki w róznym stopniu zamszone. W tym
roku było większe cięcie, ale las dalej rośnie. Mamy wszystkie klasy wiekowe drzew, pod Wrocławiem. Da się
pozyskiwać drewno i jednocześnie nie dewastować gleby.

Nie trzeba być weganinem albo codziennie wpierniczać schabowego. Wystarczy mięso 1 - 2 razy w tygodniu.
Podobnie z lasami i wszystkim innym. Zrównoważony rozwój i już, a właściwie nie rozwój tylko constans ilościowy
i wzrost jakościowy.

Czasami zamiast walczyć można się ułożyć i zaproponować nieco inny model.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Lipieniowe dylematy i nie tylko [0] 16.05 11:22
 
Weź jeszcze pod uwagę to ile w okolicach Wrocławia pada deszczu, jaka jest zlewnia i pochylenie terenu. Do
pogórza karpackiego nie ma co chyba porównywać. Co do reszty masz rację.
U "nas" najgorszą robotę co do "płynącego błota" robią rozjechane ścieżki w lasach którymi ściagają drewno.
Jest ich wszędzie na gęsto. Głębokość ich wacha się od 20-80cm. Są to wyryte w glebie koryta gdzie po
deszczach płyną nimi rzeki. I ryją ... głębiej i głębiej, szukając skały. Nie nadążają zarastać żeby choć coś
proces erozji hamowało.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus