|
Nie jesteś pierwszym ani ostatnim, który gubi taki sprzęt, gdyż o to łatwo, bo jedno złącze bywa zawodne podczas chodzenia po wodzie i krzakach. Doradzam zawsze, żeby taki sprzęt był przyczepiony na dwa złącza. Ale mądry Polak po szkodzie.
Kiedyś na samej północy Finlandii, łowiąc w szerokiej na ok. 80 m rzece, oddalonej od drogi, gdzie wydawałoby się, że nie ma wędkarzy, na środki rzeki na wodzie na ok. 50 cm głębokości znalazłem piękne, nowe metalowe szczypce do wyciągania haczyków. Powodzenia w poszukiwaniach.
|